B-klasowe pierwsze koty za płoty
W miniony weekend zakończyła się runda jesienna dla klubów występujących w B-klasie. Dla drugiej drużyny Przyszłości piłkarską jesień można podzielić na dwa etapy. Pierwszy - czyli początek sezonu i regularnie zdobywane punkty i drugi, w którym porażka goniła porażkę. Jedno jest pewne. Po krótkim odpoczynku trzeba zakasać rękawy i sumiennie przepracować okres przygotowawczy bo jest sporo do poprawy. Liczymy na to, że wiosną dwójka odpali i niejednokrotnie da kibicom powody do radości.
Bilans jaki młodziuteńka drużyna Przyszłości wspierana przez kilku doświadczonych zawodników uzyskała jesienią mówiąc łagodnie - nie powala na kolana. Na dwanaście rozegranych kolejek wygraliśmy dwukrotnie (4:3 z Iskrą Jerzmanice i 3:1 z Dobkowem), dwa razy zremisowaliśmy (2:2 z Górnikiem II Złotoryja oraz 1:1 z Płomieniem Nowa Wieś Grodziska) pozostałe mecze mniej lub bardziej wyraźnie przegrywając. Siłą rzeczy jeśli chodzi o bramki strzelone i stracone również nie mamy czym się pochwalić. Liczba 17 goli strzelonych (mniej, bo 12 ma tylko ostatni Dobków) kładzie się cieniem na 40 straconych (więcej wpuścili tylko bramkarze Lechii Rokitnica 44, LZS Dobków 54 i Sokoła Sokołowiec 55). Na obu płaszczyznach jest zatem co poprawiać.
Jedenasta pozycja spośród trzynastu drużyn z pewnością nie jest szczytem naszych możliwości i wiosną będziemy chcieli podskoczyć w tabeli jak najwyżej. Zatem na kilka miesięcy znikamy z radarów, ale tylko po to, aby skupić się na wypracowaniu jak najlepszej formy. Od marca wracamy silniejsi !
Do zobaczenia !
Komentarze