Przepytali trenera i prezesa

Przepytali trenera i prezesa

Na portalu regionfan.pl zostały opublikowane wywiady z trenerem Janem Skarbkiem oraz prezesem Pawłem Piątkiem. Zebraliśmy je w jeden materiał i w zredagowanej wersji publikujemy dla tych co jeszcze nie mieli okazji się z nimi zapoznać. 

Rozmowa z trenerem Janem Skarbkiem 

Przyszłość Prusice po pierwszych ośmiu kolejkach klasy okręgowej ma na swoim koncie siedem punktów. Podopieczni Jana Skarbka w minioną sobotę zremisowali na własnym stadionie z Odrą Chobienia 2:2.

– Mecz był po stronie walki. Warunki są jakie są, ale były dla nas i dla nich tak samo ciężkie. Liczyłem na trzy punkty.U nas jest trochę tak, że w tym okresie czasu mamy plagę kontuzji,do tego dochodzi praca przez co nie mogę korzystać ze wszystkich chłopców i trzeba grać młodzieżowcami. – mówił po meczu Jan Skarbek, trener Przyszłości Prusice.

Teraz przed Przyszłością jeszcze trudniejsze zadanie. Drużyna z Prusic zmierzy się z jedynym niepokonanym (licząc walkower Odry Ścinawa jako porażkę) zespołem – Górnikiem Złotoryja.

– Derby rządzą się swoimi prawami, tym bardziej, że gramy na neutralnym stadionie w Wilkowie. My możemy w tym meczu wygrać, a Górnik musi jeżeli chce awansować. Derby mają jednak to do siebie, że rządzą się swoimi prawami, więc może będzie jakaś niespodzianka. Tym bardziej, że chłopcy się znają a całkiem inaczej się gra, gdy zna się się przeciwnika. – dodaje trener Przyszłości.

Szkoleniowiec drużyny z Prusic nie ukrywa, że cel na ten sezon jest jeden – utrzymanie się w klasie okręgowej. Nie ma co się temu dziwić, bo wyrównany poziom rozgrywek może spowodować spore perturbacje dla wszystkich zespołów z dołu tabeli.

– Na pewno naszym celem jest utrzymanie się w klasie okręgowej. Nie wiem na ile nam się to uda, no ale próbujemy. Czegoś nam ciągle brakuje, bo te cztery czy pięć wyników nie odzwierciedlają całej naszej gry. Z Chojnowianką dominowaliśmy a przegraliśmy cztery i do dzisiaj nie wiem jak to się stało, bo byliśmy drużyną lepszą. – kończy Jan Skarbek.

Rozmowa z Pawłem Piątkiem

– Musimy brać to co nam los daje. Niestety jesteśmy mistrzami w oddawaniu punktów, bo to już nie pierwszy raz. Wracają demony z sezonu, kiedy to tak z hukiem spadliśmy. Wtedy było źle, ale teraz mam nadzieje, że wszystko pójdzie w dobrą stronę i pracujemy cały czas nad tym , bo widocznie to co było widać do tej pory nie wystarcza na to, by spokojnie punktować. – mówił po meczu Paweł Piątek.

25-letni prezes Przyszłości Prusice podkreśla, że głównym celem drużyny na ten sezon jest pozostanie w klasie okręgowej.

– Życzyłbym sobie każdego miejsca nad kreską (śmiech). Niemniej my musimy się uczyć tej piłkarskiej szkoły wyższej jak to u nas mawiają. Okręgówka jest dla nas sporym wyzwaniem ale chcę, żeby chłopaki uczyli się grać w piłkę i cieszyli się tą grą. Jeśli to wystarczy na utrzymanie i jeśli praca, którą tutaj wykonuje trener przełoży się na punkty to będzie dobrze. – dodaje Piątek.

Sternika Przyszłości zapytaliśmy również czego brakuje klubowi, by regularnie punktować na tym szczeblu rozgrywkowym.

– Wydaje mi się, że brakuje nam piłkarskiego ogrania na wyższych salonach. Tutaj nie ma co ukrywać,że jesteśmy zespołem, który wiecznie przebywał na zapleczu okręgówki. Graliśmy A-klasie, graliśmy w B-klasie i czegoś zawsze brakowało. Teraz jesteśmy już w okręgówce i musimy więcej pracy przeznaczyć na to, żeby się pojawiały punkty. – podkreśla prezes Przyszłości.

Piątek jest jednym z najmłodszych, jeśli nie w ogóle najmłodszym prezesem klubu w naszym regionie. Jak się okazało, przygoda z Przyszłością w jego rodzinie trwa zdecydowanie dłużej.

– W mojej rodzinie od zawsze był sport i ja tak samo to kontynuuje. Pewnie szersza publika nie wie, ale wcześniej mój brat był prezesem Przyszłości a jeszcze wcześniej mój dziadek. Ja kontynuuje tą tradycję. Wiek może i młody, niemniej ambicje spore i mam nadzieje, że razem z klubem stworzymy tutaj kawał fajnej historii. Tej nowożytnej, bo klub po nowym powstaniu istnieje od 2002 roku. Wcześniej były tutaj fajne sukcesy za mojego dziadka i mam nadzieje, że na samym pobycie w okręgówce laury się nie zatrzymają - zadomowimy się tutaj i będziemy się rozrastać jako klub. – z nadziejami kończy Paweł Piątek, prezes Przyszłości Prusice.

Żródła : 

TUTAJ i TUTAJ

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości