Koncertowa demolka lidera

Koncertowa demolka lidera

Po dotkliwej porażce poniesionej w piątek z Rodłem Granowice, tym razem Przyszłość miała mierzyć swoje siły z teoretycznie jeszcze mocniejszym rywalem, bowiem do Prusic zawitał lider tabeli - Skora Jadwisin. Mimo poważnie okrojonego składu podopieczni trenera Jana Skarbka zagrali tego popołudnia koncertowo nie dając najmniejszych szans faworytowi i rozbijając go 5:0.

Już pierwsze fragmenty spotkania pokazały, że gospodarze zapomnieli o piątkowym meczu, w którym nic tak na dobrą sprawę im nie wychodziło. Bijąca się o awans do klasy okręgowej Skora najwidoczniej nie była przygotowana na to, że niżej notowany rywal zawiesi im tego dnia tak wysoko poprzeczkę. Gol otwierający wynik meczu padł już w 7.minucie kiedy to szybki kontratak przeprowadzony prawym skrzydłem boiska skutecznie wykończył Adrian Sojka. Skora próbowała czym prędzej odpowiedzieć, lecz szczelna defensywa Przyszłości nie pozwała na zbyt wiele swoim rywalom. Co nie powiodło się gościom udało się miejscowym. Po rzucie rożnym bitym przez Daniela Pawlusińskiego piłkę ręką w polu karnym zagrał jeden z piłkarzy z Jadwisina a arbiter główny bez wahania wskazał na przysłowiowe "wapno". Do futbolówki ustawionej 11.metrów od bramki podszedł Patryk Skarbek i pewnym uderzeniem podwyższył prowadzenie gospodarzy. Przed przerwą lider miał dwie znakomite okazje do zdobycia bramki kontaktowej, lecz piłka zamiast wpaść do siatki lądowała na słupku lub poprzeczce.

Po zmianie stron Przyszłość w dalszym ciągu kontynuowała swój koncert. Po szybko wykonanym rzucie z autu w polu karnym faulowany został Adrian Sojka. Tym razem jednak Patryk Skarbek nie zdołał wykorzystać jedenastki, ponieważ piłka po jego strzale obiła jedynie słupek. Jak się okazało było to tylko odroczenie wyroku na Skorze bowiem kilka minut później prowadzenie gospodarzy podwyższył Adam Pałka, który z zimną krwią wykorzystał podanie od Michała Fydrycha. Po tym golu całkowicie spadło powietrze z zawodników z Jadwisina, którzy najwidoczniej stracili wiarę w wywiezienie z Prusic choćby jednego punktu. Efektem takiej a nie innej postawy przeciwnika były dwa kolejne gole Przyszłości. Najpierw bardzo mocnym i co najważniejsze precyzyjnym uderzeniem z dystansu popisał się Rafał Tur, a kilka chwil później ten sam zawodnik wyłożył piłkę jak na tacy Patrykowi Skarbkowi, któremu nie pozostało nic innego jak skierować ją do bramki mimo rozpaczliwej interwencji golkipera gości. Na domiar złego dla Skory w końcówce meczu arbiter wyrzucił z boiska grającego trenera tej drużyny, po tym jak ten dopuścił się bezmyślnego i brutalnego faulu w środku pola.

Podsumowując Przyszłość zgarnęła w pełni zasłużone trzy punkty rewanżując się tym samym za minimalną przegraną z jesieni. Podopieczni trenera Skarbka udowodnili, że piątkowe niepowodzenie było tylko chwilową słabością. W starciu z liderem każdy z zawodników zagrał koncertowo a gdy Przyszłość gra na 100% to nie ma na nią mocnych !

Przyszłość Prusice - Skora Jadwisin 5:0 (2:0)

Bramki: Skarbek P.x2, Sojka, Pałka, Tur

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości